Dienstag, 25. Januar 2011

Proboszcz rosnie

Trzeci podbrodek miekko opiera sie na miejscu gdzie brak szyi. Przy drugim dziecku odkrywam niezbednosc pudrowania. Proboszcz uwielbia pudrowanie.

Przyjechala babcia, na dluzej. Jest niezle - wsiadlam na rower i odmierzam codziennie wirtualnie przestrzen miedzy jedna wioska a druga. Ukladam w szafach, wyrzucam, odkurzam. Nawet tak, miedzy wierszami, udalo mi sie zdac odkladane na niewiem kiedy, prawo jazdy.
Albo ja jestem bardziej wyluzowana albo proboszcz taki easy going, w kazdym razie...gdybym wiedziala ze tak bedzie to moze bym sie zdecydowala wczesniej na powiekszenie rodziny. Moze....

Siedze na sofie, proboszcz mruczy mi na brzuchu, wiewiorka przerzuca kanaly, julka spi. Moj nos na malej glowce, wacham...tak chyba musi pachniec niebo...