Donnerstag, 31. Dezember 2009

Bo sie konczy






stary rok to my zyczymy nowego roku pelnego milych niespodzianek, ot takich chocby bo takie najbardziej ciesza.

A wogole bardzo magiczna ta jutrzejsza data jest i czuje w kosciach ze jakies duze zmiany sie u nas szykuja…a moze to ten deszcz co u nas od czterech dni nieprzerwanie pada, he? Wiec my – czekamy na snieg w nowym roku – zeby wykorzystac sanki, kombinezon, rekawiczki, ulepic tego balwana co go jeszcze nie zdazylismy (a marchewki w lodowce czekaja) i porzucac sie sniezkami.

A tak pozatym to ciesze sie na te trzy dni bez wizyt w sklepach i mam nadzieje na kilka ksiazek, na dobre jedzenie i niezla muzyke jak rowniez na to ze dziecko mi sie nie rozchoruje. I wam rowniez. Amen.

Aaaa… przygotowalam na dzisiejsza domowa impreze sukienke dla mojego dziecka lub wariant drugi spodniczke, niezmiernie jestem ciekawa czy mi sie ja uda przekonac. Trzymajcie kciuki. I dzwonil wlasnie Wiewiorka – w sklepach tragedia, samochod gdzies sie zagubil na parkingu, nie mamy dania glownego ani deseru na impreze bo wszystko wykupione…goscie nadjezdzaja lada moment. Jak juz zamkniemy drzwi wejsciowe to bedzie spokoj na ten rok…mam nadzieje.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen