Dienstag, 2. März 2010

Nareszcie


Przyszla do nas wiosna, od kilku dni odkopywalam snieg w miejscu gdzie mialy pojawic sie krokusy a potem snieg znikl w przeciagu godziny i spod niego wyswitywaly juz calkiem spore kielki. Wczoraj przylecialam rano z Julka do okna i....- nasze prywatna wiosna juz jest w ogrodzie, juz przyszla. Ptaki zaczynaja omijac karmnik i coraz czesciej skubia trawe w poszukiwaniu czegos bardziej wyszukanego. Raz dziennie przed oknem defiluja koty bo do Charliego przychodza kolezanki i koledzy na wieczorne posiedzenia. Dzieciaki bawia sie na dworze. Kupilam znow tulipany (zanim pojawia sie u nas na grzadkach) i lapie juz jak najbardziej wiosenne swiatlo wieczorem na scianach w pokoju. Przegladam ksiazki ogrodowe i marzy mi sie bambusowo trawowy balkon na ktorym w upalne wieczory bedzie mozna polezec i popatrzec na gwiazdy. Marza mi sie jeszcze inne rzeczy zreszta...

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen